AreG prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:193.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:04
Średnia prędkość:21.29 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:38.60 km i 1h 48m
Więcej statystyk

Po mieście

  • DST 26.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.80km/h
  • Sprzęt Scott P4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 lutego 2012 | dodano: 01.03.2012

Dawno tak nie miałem. Deszcz, za grubo się ubrałem i jeszcze dwie gumy. :/



Śladami Gadzika

  • DST 73.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 22.12km/h
  • Sprzęt Scott P4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 lutego 2012 | dodano: 26.02.2012

Było dużo propozycji na RS, ale sen zwyciężył :P
Ok 12 wybrałem się drogą wcześniej wytyczoną przez Jarka vel Gada.
Wielgowo - Sowno - Żarowo - Grzędzice - Morzyczyn (Ludziów jak mrówków) - Kobylanka - Kołbacz - Stare Czarnowo - Kołowo - Nad Rudzianką - Dąbie.
W Puszczy Bukowej widziałem nowy (widziałem to pierwszy raz) sposób wyprowadzania psów. Pies biegnie a właściciel w samochodzie za nim. (Ręce i reszta członków opada)
Co mnie zdziwiło, niektóre drogi w PB są monitorowane (przynajmniej znaki to oznajmiają)



Masa

  • DST 29.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.12km/h
  • Sprzęt Scott P4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 lutego 2012 | dodano: 24.02.2012

To mój debiut :)
Spóźniłem się i zrobiłem tylko większe kółko.



Odwiedzić miejsce spotkań RS i BS

  • DST 40.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 21.82km/h
  • Sprzęt Scott P4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2012 | dodano: 23.02.2012

Powietrze już coraz mniej rześkie, więc w środku tygodnia można kręcić coraz więcej (piszę o sobie :))
Niesamowite jak tłoczno jest na Jasnych Błoniach wieczorem



Łau bez Au

  • DST 25.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.43km/h
  • Sprzęt Scott P4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 lutego 2012 | dodano: 21.02.2012

Pozazdrościłem kolegom cyborgom i postanowiłem przejść do bliższych kontaktów ze swoim rowerem i zakupiłem SPD. Pierwsze wrażenia z jazdy niesamowite. Szukając porównania do świata zwykłych śmiertelników, to jak przesiąść się do samochodu o klasę wyżej. Na szczęście nie zmieniło się źródło napędu i trzeba dalej wykrzesać z siebie trochę siły. Na dowód tego pod koniec poczułem skurcze w łydkach spowodowany wykonywaniem nowego dla mnie ruchu, czyli ciągnąc pedał do góry.
Na wszelki wypadek ubrałem się rzeczy, których będzie mi najmniej żal jak zaliczę bliższe spotkania z gruntem. Na szczęście ostrożność okazała się na wyrost.