Z Dziubkiem na obiad

W ramach odstresowania audytu ISO obiad dzisiejszy wymagał innego wysiłku niż intelektualny :))
Wypad do Morzyczyna przez Wielgowo i Niedźwiedź, powrót tak samo.

Cały tydzień

Tyle musiałem czekać, aby móc pokręcić.

Sport Tracker znów nie zaskoczył.
Dąbie - Pucice - Lubczyna - Kliniska - Pucice - Dąbie.

Jak to kiedyś Yogi powiedział: "siedzą cały tydzień za biurkiem a później tak to wygląda" :)

Na zakończenie tygodniapracy

Myślałem, żeby coś ciekawego napisać. Ale i tak nie przebiję kolegów i koleżanek z okolicy. Więc co będę się wysilał :P

Sygnał GPS złapałem dopiero na koniec wycieczki :(

Dąbie - Kliniska - Sowno - Reptowo - Kobylanka - Stare Czarnowo - Kołowo - Podjuchy - Dąbie

Drogi Sowno - Reptowo nie robią, tylko trochę wyrównali.

W końcu

W końcu się udało wsiąść na rower i troszkę pokręcić.
Przerwa w jeżdżeniu i użytkowaniu Sport Trackera na tyle długa, że nie chciał złapać pozycji.
było tak: Dąbie - Wielgowo - Niedźwiedź - Kołbacz - Stare Czarnowo - Kołowo - Podjuchy - Dąbie.

Kółko bez Dziubka

Dzisiaj wygospodarowałem chwilę na małe co nieco, a że przerwa była spora postanowiłem pojechać po płaskim. Ponownie pojechałem zobaczyć postępy w budowie drogi Wielgowo - Sowno. Droga odbiega od wyobrażeń, ale jedzie się po twardym a nie po piachu co pisze się na plus. Powrót przez Kliniska.

Końcówka o sporym zmroku, muszę się zebrać i zakupić światełko.

Do i z pracy

Do i z pracy

Do i z pracy

Do i z pracy

Do i z pracy